lalki Zapowiednika


Miały dawać uśmiech, nieść zadowolenie, miały być nieodłącznymi przyjaciółkami małych dziewczynek, miały... niestety dziś wygląda to trochę inaczej. Każdorazowe znalezisko, wkomponowane w post apokaliptyczne otoczenie przypomina raczej makabryczne sceny z filmu grozy i trudno mi sobie wyobrazić tętniącą tu radość lub życie. Wszędzie, w małych chatach na biednych wioskach, w zdemolowanych mieszkaniach... w przedszkolach można odnaleźć ich większe bądź mniejsze fragmenty, kończyny lub inne części ciała.




Zdeformowane, osmolone, bez twarzy, bez oczu.
Włosy, które kiedyś były rude, jasne lub ciemne dziś są całkowicie pokryte mchem, od czoła przez kilka schodów w górę dziś... są jednością z betonem. 

Im już nikt nie założy maski przeciw gazowej na twarz, na twarz która rozsypuje się od samego patrzenia na nią. Ich nikt nie poukłada ładnie na pianinie dla uzyskania dobrego kadru. Nikt tu nie przyjedzie po to aby je odnaleźć. Kilka z nich jest już bezpowrotnie spojonych z otoczeniem a jakiekolwiek poruszenie jej spowoduje nie odwracalne uszkodzenia.

Większość z nich prawdopodobnie tak leży od przeszło 30 lat i pomału... właśnie tak...właśnie tu, w Białoruskiej strefie, będą czekały na swój koniec.

Takie własnie są lalki Zapowiednika




~~~



~~~



~~~



~~~


~~~


~~~


~~~



~~~


~~~



~~~



~~~




~~~



~~~




~~~



~~~



~~~



~~~



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz